„To nie jest wcale takie proste, jak się wydawało” -bardzo często słyszę te słowa, zaraz po nagraniu wypowiedzi przed kamerą. Wielu specjalistów z różnych branż, potrafi bardzo ciekawie opowiadać o swojej pracy, osiągnięciach, badaniach etc., zanim padnie komenda – kamera nagrywamy. Ten przełomowy moment wywołuje reakcje, którymi zaskoczeni są sami rozmówcy. Coś odbiera im swobodę wypowiedzi, pewność siebie, potrafią zapomnieć o czym mają mówić, choć bez problemu robią to poza kamerą.W takiej sytuacji warto sobie uświadomić, że tzw. dubel czyli powtórzenie sceny, to w branży mediów elektronicznych nic nadzwyczajnego. Nie należy „aktorzyć”, tylko mówić naturalnie tak jak do swoich znajomych. Pamiętać o głębokim, relaksującym oddychaniu z przepony. Wcześniejszym rozgrzaniu „aparatu mowy”. Nie można się śpieszyć. Lepiej powiedzieć mniej a ciekawiej, niż zanudzić widzów. Czasami ostatnią deską ratunku jest, nagranie początku wypowiedzi do kamery, a pozostały fragment można odczytać z kartki, ale w tym samym tempie, oczywiście pod warunkiem, że będzie ona przykryta zdjęciami. W tym przypadku wiedza i doświadczenie szły w parze ze swobodnym i zrozumiałym przekazem nawet dla niewtajemniczonych. A to bardzo ważna kompetencja zawodowców, dzielących się swoją pasją za pośrednictwem mediów. Na zdjęciu fragment wywiadu z prof. Wojciechem Żórawskim z Politechniki Świętokrzyskiej. Bardzo przyjazne połączenie wiedzy z poczuciem humoru.