Buczenie kontra oklaskiRywalizują debatujący, rywalizują wspierający – w tym przypadku wyraźnie było widać i słychać kto lepiej przygotował się do tej medialnej pokazówki. Konfrontacja programowa kandydatów zorganizowana w godzinach urzędowania, nie mogła cieszyć się dużą frekwencją. Wyraźnie zbrakło osób niezdecydowanych, na kogo oddać swój głos. Aplauz, okrzyki, transparenty, plansze, to znak rozpoznawczy zwerbowanych zwolenników. Posada nie dla strachliwych kto chce być prezydentem Rzeszowa nie może się bać, usłyszeli obserwatorzy debaty z udziałem walczących o pięcioletnią przepustkę do Ratusza. Szkoda, że tej odwagi zabrakło kandydatom, podczas rund przeznaczonych na wzajemne zadawanie pytań. A mogło być ciekawie i dociekliwie. Rządy silnej ręki,czyli jak będąc prezydentem miasta pogodzić sprzeczne interesy jego mieszkańców. „Ja wiem co mam robić nie będę ciągle pytał się ludzi”, „Nie da się wszystkiego konsultować”, „Mobilne aplikacje mogą w tym dialogu społecznym pomóc”, „Dotkliwe inwestycje, wymuszają godziwe odszkodowania”, „Dialog, rozmowa, szacunek dla ludzi”. Tyle przedwyborcza teoria, warto dokładnie sprawdzić jak wygląda to w praktyce.Wielka władza, wielkie pieniądze, wielkie wpływyPonad 320 inwestycji, ponad 700 mln złotych, to skala rzeszowskich manewrów wokół Ratusza.Takie decyzje mają bardzo wymierne znaczenie, bo jak usłyszeli obserwatorzy debaty, ceny gruntów w mieście nad Wisłokiem wzrosły nawet do 70 tys. złotych za ar. Dlatego tak cenne są głosy wyborców.Nie chcę stawiać swoich kontrkandydatów w trudnej sytuacji,”rezygnuję z zadawania pytań” oświadczył urzędujący prezydent, podczas najciekawszej rundy. Dziennikarze dali czas kandydatom na wzajemne przesłuchania oraz rozliczenia i co i nic z tego nie wyszło. Nieśmiałe próby, nie miały nic wspólnego z dociekliwym rozpoznaniem kompetencji kandydatów, ubiegających się o bardzo dobrze płatne stanowisko, na najbliższe pięć lat. Kochana młodzieżyPrzybywajcie, studiujcie, bawcie się, zorganizujemy wam koncerty, wybudujemy dom kultury, szukajcie pracy w okolicznych nowych fabrykach, na razie niestety po stawkach podkarpackich. Tak w największym skrócie wygląda przedwyborcza oferta, skierowana do tej części elektoratu.Komunikacja – przede wszystkim Nowa obwodnica nie powstaje, bo…przeciwnicy, bo ekolodzy, bo potrzebne wysokie odszkodowania za niezbędne wysiedlenia, bo władza rządowa i posłowie z regionu nie pomagają, bo wytyczono ją za blisko prywatnej posesji Pana prezydenta? A korki, nic o rosnących korkach? Jak to możliwe? Stolica innowacjiMarka Rzeszów według kandydatów – „Miasto szczęśliwych ludzi, stolica innowacji nieco zatracona”, „Miasto ma służyć ludziom, bez radykalnych zmian granic”, „Miasto czyste i bezpieczne, pełne nowości z całego świata”. Dobrze, że mamy prawo wyboru.Referendum w ważnych dla mieszkańców sprawach?I Tak i Nie.Czas na decydujący cios – debata się kończy„Nie wypada, żeby się Pan włączał, gdy większość siedzi cicho” – padła ostra nagana pod adresem zwolennika kontrkandydata. „Liczyłem, że mnie Pan lubi” oznajmił na podsumowanie uczestnik debaty, swojemu rywalowi. Ten z uśmiechem odpowiedział, jestem odważny, bo wystartowałem w wyborach licząc, że dam pstryczek w nos faworytom prezydenckiego wyścigu. 3 to moja ocena tej debaty, trzech kontrkandydatów. Kampania medialna dopiero się rozkręca!Czas ważnych decyzji już 21 października 2018r.